3 marca 2014

walcząc z samym sobą. [ XIII ]

Następny tydzień przyniósł wiele zmian w życiu Oli i siatkarzy. Ta pierwsza uwierzyła w siebie, w swoje możliwości, a ta wiara sprawiała, że każdy jej ruch był idealny. Siatkarze po tygodniach ciężkich ćwiczeń i udoskonalania swojej techniki w końcu zaczynali stabilizować swoją formę. Krzysiek chodził dumny jak paw i wszystkim się chwalił swoją nową przyjaciółką. Wszyscy mieli niezły ubaw.

Wielkimi krokami zbliżały się Mistrzostwa Europy w gimnastyce sportowej, na których miała wystąpić Ola. Nie tylko wystąpić, miała pokazać, że to jej miejsce i jej czas. Miała pokazać jak ciężko pracowała, by dać z siebie wszystko. Nie miała tremy, ale wiedziała, że łatwo nie będzie. Ostatnie dwa tygodnie przed wyjazdem do Paryża, spędziła na odpowiednim przygotowaniu psychicznym i na lekkich ćwiczeniach.

W niedzielę, na tydzień przed zawodami, Andrzej pozwolił jej odwiedzić rodzinę w Kielcach. Ola nie mogła się nacieszyć i skakała jak małe dziecko. Była szczęśliwa, bo w końcu, po prawie trzech miesiącach rozłąki, zobaczy rodziców i swoją najlepszą przyjaciółkę.
Chociaż w ośrodku miała wielu znajomych i przyjaciół, to nie było to samo, co całonocne rozmowy z Sabiną.

- Mogę do nich jechać już dzisiaj?! - wykrzyczała zdziwiona.

- Tak. Za dwie godziny wyruszamy, spakuj się. - powiedział z uśmiechem Andrzej i poszedł do siebie.

Poleciała pędem na swoje piętro i z niezwykłą szybkością spakował swoje rzeczy. Strasznie się cieszyła i dlatego na jej twarzy ciągle widniał uśmiech.

Nagle drzwi do jej pokoju się otworzyły i wszedł Piotrek. Uśmiechnął się na widok dziewczyny, która z uśmiechem na ustach i poruszała się w rytm muzyki przy pakowaniu walizki.

- Wybierasz się gdzieś? - zapytał cicho.

Wystraszona obróciła się w jego kierunku.

- Piotrek, nie strasz! Jadę do rodziców, do Kielc.. - uśmiechnęła się znowu.

- Tobie to dobrze. Jedziesz sobie do domku, a my tu musimy zostać. - pociągnął nosem.

- Nie rozklejaj się! - rzuciła ze śmiechem. - Za dwa dni wrócę do ciebie. - powiedziała i przytuliła go.

- Co z tego, że za dwa dni wrócisz? Ja już za tobą tęsknię! - wyznał Pit i jeszcze mocniej ją do siebie przytulił.

- Jesteś najlepszym przyjacielem pod słońcem. - szepnęła mu do ucha.

- Wiem. - przyznał. ~ Szkoda, że tylko przyjacielem. - dodał w myślach.

Dni w Spale bez Oli dłużyły się Nowakowskiemu strasznie. Nic mu nie szło. Na treningach dawał z siebie wszystko, ale to i tak nie wystarczało. Ciągle coś psuł. Jak nie zagrywkę, to atak. W końcu trener się wkurzył i ściągnął go z boiska. Kazał mu iść do szatni, wziąść zimny prysznic i przebrać się, bo żadnego pożytku z niego nie ma. Ma przemyśleć swoje błędy i wziąść się w garść, bo teraz nie ma czasu na takie problemy.

Piotrek wiedział o co chodzi. Nie musiał się zastanawiać nad przyczyną swojego złego nastroju, bo wiedział, że miał na niego wpływ wyjazd Oli. Nie widział i nie rozmawiał z nią już ponad dwadzieścia cztery godziny, a to stanowczo za długo. Postanowił, że jak tylko wróci Ola, to zrobi wszystko, by z nią być.


- Naprawdę musisz już wyjeżdżać? - zapytała Agata, tuląc córkę do siebie.

Tak dawno jej nie widziała, że te dwa dni minęły za szybko. Chciała z nią pogadać o tylu sprawach. Zapytać o znajomych z ośrodka, ale nie zdążyła. Nie zdążyła się nacieszyć swoją córką.

- Muszę, mamuś. Wiem, że tęsknicie, ja za wami też, ale muszę jechać. Za kilkanaście dni  jadę do Francji i trzeba się przygotować.

- Trzymamy z ojcem za ciebie kciuki. Zawsze będziemy z ciebie dumni.

Ola raz jeszcze wpadła w ramiona swojej rodzicielki.

- Dziękuję. Kocham was!

- My ciebie też, kochanie! - zawołali, gdy ich córka wsiadała do auta Andrzeja i po raz drugi jechała do ośrodka w Spale.

Odjeżdżała, by spełnić swoje marzenia. By pokazać światu, że się nie poddaje.


Obudziło ją wołanie Andrzeja.

- Ola, obudź się. Jesteśmy na miejscu.. - powiedział trener.

Dziewczyna otworzyła oczy i rozejrzała się. Faktycznie byli już pod ośrodkiem. Wysiadła z samochodu i zabrała swój bagaż z bagażnika. Skierowała swoje kroki do drzwi.

- Wyśpij się. Rano nie będzie treningu. - poinformował ją trener.

- Ok. - mruknęła pod nosem, czując jak zasypia na stojąco.

- Zmykaj na górę. - zaśmiał się Andrzej.

Uśmiechnęła się lekko i powłócząc nogami skierowała się ku schodom na trzecie piętro. Nie miała siły iść, a każdy schodek kosztował ją coraz więcej energii. Zastanawiała się, czy jest sens iść dalej. Przecież może się położyć na schodach i spokojnie spać, nikt tędy nie chodzi.

- Ola?! - usłyszała z góry. Podniosła głowę i uśmiechnęła się do Piotrka.

- Jak się cieszę, że cię widzę! - wykrzyknęła. - Zabierzesz mnie do pokoju? Nie mam siły iść dalej. - poprosiła go.

- Oczywiście. - powiedział i podszedł do niej. Wziął ją na ręce i skierował się w górę. - Gdybym cię nie znał, pomyślałbym, że jesteś pijana.

- Nie jestem. - odparła słabo. Już prawie spała. Ramiona środkowego ją ukołysały.

- Wiem, że nie. - odparł cicho.

Przez chwilę panowała cisza.

- Ola, ja muszę ci coś wyznać… - zaczął Piotrek, nie patrząc na zasypiającą dziewczynę. Milczenie uznał za znak, by mówić dalej. - Ja dużo myślałem o tobie, o nas i… Chcę ci powiedzieć, że cię.. Brakowało mi cię. Cholernie. Nic mi nie wychodziło, a kiedy nie mogłem z tobą porozmawiać, szlak mnie trafiał. Jesteś dla mnie bardzo ważna i za nic nie chcę cię stracić. Ja czuje coś do ciebie, Ola. I to nie jest zwykła przyjaźń. - czekał na jej reakcję, ale nic się nie działo.

Stanął na trzecim piętrze dokładnie przed jej drzwiami i spojrzał na jej twarz. Roześmiał się cicho, gdy spostrzegł, że dziewczyna smacznie śpi w jego ramionach.

- No tak. Przynudzałem, wiem… - zaśmiał się i delikatnie, żeby nie obudzić Oli, otworzył drzwi.

Położył ją do łóżka, przykrył kołdrą i patrzył na nią przez chwilę. Po raz kolejny odniósł wrażenie, że to nie dziewczyna, lecz anioł.

Pocałował ją w pliczek na dobranoc i opuścił jej pokój, choć chciał tam zostać i patrzeć na nią aż się nie obudzi.


___________________

Podoba mi się tylko końcówka.  Reszta mi nie wyszła. 

Cóż, zapraszam Was na mojego nowego bloga ----> TUTAJ.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.. :))

2 komentarze:

  1. O matko! Cały rozdział jest świetny!<3 Ach, Piotrek wreszcie przyznał się przed sobą, że czuje coś więcej do Oli! Jejku, jaka szkoda, że ona sobie smacznie spała w jego ramionach, kiedy on mówił do niej takie rzeczy... A może ona coś jednak słyszała? Mam nadzieję. Ciekawi mnie tylko jak zareaguje na jego słowa. Bo chyba ona też coś do niego czuje i to coś więcej niż przyjaźń.
    A więc czekam z zapartym tchem na to, co stanie się w następnym rozdziale! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam gadasz, że ci nie wyszło! ;P Ale nie powiem, bo końcówka była najlepsza! :D Tak sie słodko zrobiło... *_* Zwłaszcza wyznanie Pita! Hahaa.! Ale mnie się tam podoba! ;) No i ciekawe, jak Ola zareaguje na to co powie jej Piotrek, bo pewnie jej powie... Prawda? No chyba nie wymięknie... ;D A jak już powie no to Ola oczywiście również potwierdzi swoje uczucia względem jego... Trochę pogmatwanie piszę, ale to przez wyczerpujący dzień w szkole. :/
    Także ja już kończę, więc pozdrawiam,
    OL. ;>

    OdpowiedzUsuń