Chcemy być sobą, chcemy być sobą jeszcze!
Po bardzo
wyczerpującym treningu, Ola, wróciła do pokoju, wzięła prysznic, rzuciła się na
łóżko i nie miała siły powstrzymywać opadających powiek. Poprzedniego dnia, a
właściwie już dzisiejszego, czytała do późna książkę, która tak ją wciągnęła,
że dziewczyna nawet nie zauważyła, że na zegarku wyświetla się druga
trzydzieści w nocy.
Dwie godziny
drzemki, podziałały na nią lepiej niż dwie dawki kofeiny. Przeciągnęła się i
poszła przebrać w niewymięte ciuchy. Spojrzała na wyświetlacz telefonu i
zdziwiła się widząc osiem nieodebranych połączeń. Jedno od Andrzeja, drugie od
mamy, a reszta od Piotrka. No tak, dała mu numer, więc nie ma się co dziwić.
Oddzwoniła do
trenera i dowiedziała się, że dzisiaj po południu ma wolne. Było jej to bardzo
na rękę, bo w końcu będzie miała czas dla siebie. Następnie wybrała numer
Agaty. Usłyszała bardzo długi wywód na temat dzwonienia i informowania o
wszystkim co się u niej dzieje matki. Potem pogadały, zapewniły, że się kochają
i rozłączyły się.
Ola usiadła na
łóżku, zastanawiając się, czy oddzwonić do Piotrka. On próbował się z nią
połączyć sześć razy, więc może to coś ważnego.
Wybrała numer i
przycisnęła zieloną słuchawkę. Denerwowała się, choć sama nie wiedziała, czym
to jest spowodowane. Przecież zna Piotrka. Rozmawiała z nim, śmiała się, a mimo
to czuła się jak mała dziewczynka, która wstydzi się podejść do swojego idola.
- Halo? -
odezwał się smutny głos po drugiej stronie.
- Dzwonię nie w
porę? - zapytała.
- Ola! Nie,
oczywiście, że nie. Co tam u ciebie słychać? Wszystko dobrze?
- Piotrek,
przez te cztery godziny, naprawdę nic wielkiego nie mogła się zdarzyć. -
zaśmiała się.
- Nie możesz
być tego pewna. - również się zaśmiał. - Co robisz?
- Nie czuję
mięśni… - pożaliła się.
- Masz bardzo
ciekawy sposób spędzania czasu. - zaśmiał się do słuchawki.
Miał bardzo
przyjemny śmiech, który otulił ją sprawiając, że uśmiechnęła się do słuchawki,
choć nikt poza nią nie mógł o tym wiedzieć.
Zganiła się w
myślach. “ Przestań się zachowywać jak małolata!!” - krzyknęła do siebie w
myślach i z powrotem przybrała maskę powagi na twarz.
- Nie mam siły
na wymyślenie jakiejś riposty. - zaśmiała się dziewczyna.
- Aż tak źle na
treningu? - zapytał niepewnie Pit.
Nie był pewny
co do informacji Karola i Andrzeja, ale wierzył w ich zdolności
detektywistyczne. Jednak postanowił, że w najbliższym czasie wyciągnie nieco
informacji na temat Oli, która zawróciła mu w głowie.
- Gorzej.. Ale
jestem zadowolona.
- Znam to uczucie.
- odpowiedział miękko.
Przez chwilę
zapanowała cisza, która nie miała w sobie nic z niezręczności. Trwała, ale nie
była uciążliwa.
- Co mi
przypomina, że nadal nie wiem, co trenujesz? - zapytał z udawanym oburzeniem.
Zaśmiała się, a
potem zaczęła mu opowiadać o swojej pasji.
Perspektywa Mańki / OKOLICE RECEPCJI
Po raz kolejny
posłała przepraszające spojrzenie w stronę trenera Reprezentacji Polski, myśląc,
że choć trochę poprawi to ich stosunki. Niestety tak się nie stało. Andrea
obrzucił ją znudzonym spojrzeniem i nie mówiąc ani słowa, skierował się do
jadalni.
Zdała sobie
sprawę, że zawaliła na całej linii. Wczorajszego wieczoru opuściła swoje
stanowisko, pozostawiając je bez opieki. Prawdopodobnie zostałaby za to
zwolniona, gdyby nie to, że wypełniała tylko instrukcje swojego szefa. Jak
zwykle cała wina została zrzucona na nią, co zdarzało się już wcześniej, ale
teraz czuła, że zawiodła. Powinna olać szefa. W końcu zajmowanie się jego
czteroletnim synem nie wchodziło w jej obowiązki. Musiała jednak posłuchać,
jeśli chciała zachować stanowisko. Nie miała wyjścia. I tak źle i tak
niedobrze.
Kierownik był
jej wdzięczny za opiekę, ale wściekł się, gdy dowiedział się o sytuacji w
recepcji. Przez prawię godzinę, zmęczeni po podróży siatkarze czekali na nią,
by móc udać się na górę i odpocząć, a jej tak po prostu nie było. Olała ich.
Winny się
tłumaczy, a Mańka czuła się winna. Za każdym razem, gdy Andrea posyłał w jej
stronę karcące spojrzenie, za każdym razem, gdy siatkarze mijali ją bez słowa..
Wie, że zawiniła, ale czy zasługiwała na takie traktowanie?
“Pewnie uważają
mnie za małolatę, która załapała się na dobrze płatną robotę i teraz labuje,
zamiast robić cokolwiek.” - pomyślała i zwiesiła głowę. Nie miała siły na
jednoczesne użeranie się z szefem, trenerem siatkarzy, samymi siatkarzami i
wszystkimi innymi, którzy swoim zachowaniem pokazywali, że czują się od niej
lepsi. Tylko Olka jej pozostała, ale dawno z nią nie rozmawiała. Ich drogi
rozchodziły się. Raz jedna miała robotę, raz druga miała trening, a w końcu
obie nie miały czasu. Żałowała, że nie mogą usiąść przy kubku kawy czy herbaty
i spokojnie porozmawiać o swoich problemach, troskach.. Brakowało jej osoby, z
którą mogłaby się podzielić swoimi uczuciami.
Nawet nie
zauważyła, że po jej policzku powolnie spływają łzy bezradności. Utonęła w
swojej bezradności.
- Nie płacz. -
usłyszała tuż obok.
~W tym samym
czasie/ Pokój Andrzeja i Karola
- Wróciłeś! - Andrzej
nie mógł powstrzymać entuzjazmu. - A ja się zaczynałem martwić.
- Oj tam, oj
tam. Duży jestem. - powiedział Kłos i oboje wybuchnęli śmiechem.
- Czasem
zastanawiam się, czy my jesteśmy aż tak głupi, czy to powietrze tak na nas
działa. - śmiał się Andrzej.
- Zdecydowanie
powietrze. - odpowiedział Karol.
- Ale skoro i
tak wszyscy uważają nas za idiotów, to po co się zmieniać?
- Oni nie
rozumieją naszego poczucia humoru. Ale masz rację, nie warto się zmieniać.
- Mam nowy
pomysł na życie. - powiedział Andrzej.
- Jaki?
- Zostanę
filozofem! Przecież to dla mnie najodpowiedniejszy zawód! Zdarza się, że myślę i
że powiem coś godnego uwagi.
- Co prawda, to
prawda, Andrzejku, ale jeśli ty idziesz na filozofa, to ja też! - wykrzyczał
Karol.
- To kiedy
zaczynamy?
- Choćby teraz.
Co myślisz o siatkarzach z Rosji. Tylko szczerze i dyplomatycznie! -wrzasnął
Karol.
- W mojej
opinii są to gracze bardzo wysocy i bardzo zdolni. Mają światowej klasy trenera
i dobry sztab szkoleniowy, ale niestety sztab nie załatwi im kolegów. Rosjanie
to drużyna, która nie boi się prowokować i dlatego nikt nie czerpie
przyjemności z meczów z nimi rozgrywanych. Mają specyficzne poczucie humoru,
które szczególnie objawia się, kiedy wygrają z nami. – powiedział
Andrzej i
zadowolony z siebie wyszczerzył się do Karola.
- Może być.
Teraz ty mi zadaj pytanie!
- Co sądzisz o
pokoju na świecie.
- Dla mnie
sprawa pokoju na świecie jest bardzo ważna i wbrew wszystkim uczestniczkom
konkursów piękności, naprawdę mi na tym zależy. Gdyby nie ciepłe stosunki
międzynarodowe, nie moglibyśmy organizować takich imprez jak Liga Światowa, czy
Mistrzostwa Europy. Nie wyobrażam sobie życia bez siatkówki, dlatego jest to
dla mnie sprawa jak najbardziej priorytetowa.
___________
Przepraszam za błędy, ale nie mam czasu sprawdzić dokładnie tekstu.
Dopiero drugi dzień po feriach, a ja już tonę w zadaniach domowych..
Widzę, że relacje Oli i Piotrka z każdym dniem są coraz lepsze, z czego bardzo się cieszę :-) Ahhahaha.. Karol i Andrzej jak zawsze NIEZASTĄPIENI. W filozofów będą się bawić, a co! Najlepsze te wywody na temat siatkarzy rosyjskich, no ale co prawda to prawda, nie? ;d
OdpowiedzUsuńNo i Mańka. Szkoda dziewczyny. Miejmy nadzieję, że jej się ułoży, że nie straci pracy ^^
PS. Ehh, ja mam ferie dopiero od 17. Teraz próbne testy gimnazjalne, także wiem co czujesz DX
Ola i Piotrek się rozkręcają ^^ Trochę szkoda mi Mańki. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze dla niej ułoży. No i Karol i Andrzej xD Filozofowanie w ich wykonaniu mnie powaliło :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
PS. Zapraszam na 12# obsesyjnych: http://obsesyjni.blogspot.com/
Nadrabiam, nadrabiam, nadrabiam! Nie wyrabiam, nie wyrabiam, nie wyrabiam! >.<
OdpowiedzUsuńNo to tak... Coś się święci, ja to czuję. ;D Relacje Pita i Olki zmierzają w dobrym kierunku. ;)
Nie mogę z Andrzeja i Karola. xD Jacy filozofie! Zapraszam do mnie do szkoły na język polski! Mogli by sobie porozmawiać z moją nauczycielką, bo ona uwielbia takie filozoficzne wywody... ;3
Ja swoje ferie zakończyłam... Dawno temu. xD Już ich nawet zbyt dobrze nie pamiętam, więc...
No to tyle, oczekuję następnego. ;)
Pozdrawiam! ;>
Żes do chuja czemu znów komentarz mi się nie dodał, idę się rozjebać pod pociąg i tyle
OdpowiedzUsuńChce do Piotrka,
Treaz
Zaraz
Natychmiast