Żyj właściwie. Nigdy nie żałuj i nie patrz w lustro przeszłości.
- Dziękuję, pani Grażynko!
- Nie masz za co, Olu.
- Jest, jest. Nie mam pojęcia, jakim sposobem wytrzymała pani ze mną tak
długo.
- Przesadzasz. – kobieta uśmiechnęła się i zaczęła sprzątać rzeczy.
- I tak pani dziękuję. Do widzenia. – Ola podeszła do drzwi.
- Do zobaczenia. I powodzenia!
Ola uśmiechnęła się do niej ostatni raz, a potem wyszła z gabinetu i
żegnając się z sekretarką, wyszła na zewnątrz.
W tym roku wiosna w Kielcach była bardzo ciepła. Właściwie od marca
ciągle świeciło słońce. Z dnia na dzień było coraz cieplej i czuć już było
zapach lata w powietrzu.
Ola wyciągnęła
twarz ku słońcu i ruszyła wolnym krokiem w stronę parku. Usiadła na
wolnej ławce i przyglądała się przechodzącym ludziom. Była szczęśliwa. Znów ma
szansę spełnić swoje marzenia. Chciała poczuć na szyi ciężar złotego medalu Igrzysk,
choć z drugiej strony nie było to dla niej najważniejsze. Będzie miała jeszcze
wiele okazji, by walczyć o medale. Tym razem na Uniwersjadzie chciała wrócić na
swój poziom. Ten sprzed kontuzji kolana. Jeśli jej się to uda, będzie trenować
pod innym kątem.
- Aleks?
Tylko jedna osoba mówiła na nią Aleks, a ona nie miała zamiaru jej spotkać
już nigdy w życiu. Odwróciła się jednak, by przywitać się z tym, przez którego
ostatnie miesiące były najgorszym okresem jej życia.
- Janek. – powiedziała chłodno, stwarzając pomiędzy nimi dystans.
- Miło cię widzieć.
- Nie powiem, że wzajemnie, bo musiałabym skłamać. – Ola zachowywała się
spokojnie na zewnątrz, ale w środku kipiała z emocji.
„Jak on śmiał w ogólne do mnie podejść? Czy ten idiota nie rozumie, że nie mam
zamiaru oglądać jego parszywej mordy ani teraz ani nigdy?”
- Jesteś na mnie zła.
Wstała z ławki i stanęła naprzeciw niego, patrząc mu twardo prosto w oczy.
- Nie jestem zła, jestem wkurwiona. – Rzadko kiedy przeklinała, ale jeśli
to robiła, był to znak, że trzeba się odsunąć na bezpieczną odległość, bo za
siebie nie ręczy.
Odwróciła się na pięcie i chciała odejść, ale Janek chwycił ją za łokieć i
obrócił w swoją stronę.
- Kochanie nie udawaj. Przecież wiem, że ciągle mnie kochasz. Nie musisz
się z tym kryć, po prostu wróć do mnie. Będzie jak dawniej, tylko ty i ja.
„I twoje psychopatyczne zdolności? Nie dzięki nie zamierzam codziennie
wycierać z podłogi swojej krwi.”
- Wybacz, ale się nie skuszę. Mam ciekawsze rzeczy do zrobienia.
- Niby jakie? – zakpił Jan.
- Na przykład czyszczenie ubikacji szczoteczką do zębów. – Ola szarpnęła
się i zrobiła kilka kroków, ale ponownie została złapana przez Janka, tylko że
teraz nie był to ani trochę delikatny gest.
Nie czekała na dalszy rozwój sytuacji. Wolną ręką się zamachnęła i uderzyła
z całej siły w policzek stojącego przed nią chłopaka. Skorzystała z sytuacji i
uciekła z parku, mając nadzieję, że on nie pójdzie za nią.
Ciągle oglądając się przez ramię, dotarła do domu. Zamknęła się w swoim
pokoju i usiadła na łóżku, nie mogąc uwierzyć, że ponownie spotkała chłopaka,
który kilka miesięcy temu zrobił z jej życia horror, o jaki się nawet nikomu
nie śniło. O całej sytuacji wiedziała tylko Sabina, która znalazła swoją
załamaną przyjaciółką w starym domku na drzewie, trzęsącą się i całą zalaną
łzami. Jej rodzice o niczym nie wiedzieli, ale zauważyli zmianę w zachowaniu
córki.
Wyciągnęła z szuflady swoją MP3 i słuchawki, a po chwili całkowicie
odpłynęła, skupiając się na słowach piosenek rokowych, a nie na pewnym
człowieku, z którym nie chciała mieć nic wspólnego.
Zasnęła, a śniły jej się nie krwawe sceny wyjęte z horrorów, tylko spalskie
lasy. Wielkie liściaste drzewa, o rozłożystych koronach i cudownie zielonych
liściach. Śnił jej się również jakiś blond-włosy chłopak, ale nie zdążyła go
rozpoznać, bo w momencie, w którym zaczął się odwracać, przebudził ją hałas
dochodzący z kuchni.
Wyszła z pokoju
i zajrzała do kuchni, gdzie jej matka krzątała się nerwowo i próbowała przyrządzić
coś na kolację.
- Pomóc ci, mamuś? – zapytała.
- Boże,
dziękuję ci za tego anioła w postaci mojej córki!
Razem poszło im
zdecydowanie szybciej. Ola wyciszyła swojej myśli i skupiła się na nuceniu
spalskiej przyśpiewki, a Agata, widząc delikatny uśmiech na twarzy córki,
przestała się denerwować i uwierzyła, że wszystko będzie dobrze.
____________
Miałyście rację.Wena wróciła. Niestety nie do tego opowiadania. Pisząc tą historię, zgubiłam do niej serce gdzieś po drodze. Nie wiem, czy ono wróci, ale na pewno chcę tą historię dokończyć.Nawet jeśli nie wyjdzie mi to tak, jak chciałam...
Ojooojoj.. Janek. Coś mi się wydaję, że z nim będzie jeszcze się działo, hmm? XD
OdpowiedzUsuńI ten sen Oli.. blondyn? mam wrażenie, że to mógł być jeden z siatkarzy ;dd
Pzdr ;3 + cieszę się, że wena Ci wróciła!<3
Może jeszcze nie do końca, ale jest już dobrze :))
UsuńNa Janka mam już pomysł, więc pojawi się gdzieś tam, dalej..
A sen Oli to taka troszkę tajemnica. Wyjaśni się kiedyś.. :))
:**
Ale z tego Janka idiota i obawiam się, że niereformowalny. Dobrze, że Ola od niego ucieknie do Spały. I tak w ogóle, co to za blondyn? Hmm? Nie mogę doczekać się, dalszego rozwoju wydarzeń.
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji serdecznie zapraszam na nowy rozdział obsesyjnych: http://obsesyjni.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę miłej lektury, Charlie ;*
O tak.. Janka ciągnie w stronę niereformowanego idioty i to bardzo mocno:) A blondyn to wyśniony rycerz na białym koniu.
Usuń:*
Będzie Pitus będzie zabawa :)
OdpowiedzUsuńNo a Ja żeby Cię kochanie podenerwować, powiem Ci, ze to opowiadanie które teraz czytasz to 3 opowiadanie o moim środkowym
Jakim prawem Ci co nie znają miłości mają czelność ją oceniać? Jakim prawem Ci co nie mają szczęścia zabraniają go mieć innym? Jakim prawem Ty która nie masz zdrowia nie chcesz już walczyć? Jakim prawem? Jesteś szczęściem dla innych, a poddałaś się, odebrałaś cząstkę siebie komuś innemu. Czy to egoistyczne?
Serdecznie zapraszam na 1 rozdział
http://let-me-go1.blogspot.com/2013/12/primo.html
Pozdrawiam Ania
Wiadomo ;D
UsuńWidzę lekka obsesyjka? haha :** A ja, żeby też Cię podenerwować, stwierdzę, że uwielbiam opowiadania ze środkowym w roli głównej, więc nie przejmuj się.. ja bardzo chętnie :D
:***
Niee wcale nie obsesyjka, wielkie zamiłowanie do tego gracza (a już chciałam powiedzieć zawodnika, ale cytując słowa Igły zawodnicy zawodzą, gracze grają) Hotką nazwać mnie nie można, bo nie cenie jego urody, a fenomenalną grę.
UsuńPamietam te slowa. Cos w nich jest :) A Cichy to szczegolny przypadek. Gra swietnie i wedlug mnie jest jedny z najlepszych srodkowych :) Do tego ten wywiad... Postawili... Eee... Co postawili? ;D
UsuńDUPARYŻA?
UsuńPyszne, ciociu. :)
UsuńNo nie było mnie raptem ze dwa tygodnie, a Ty już skończyłaś tamto opowiadanie i jesteś w czwartym rozdziale nowego?! A ja nie dostałam żadnego powiadomienia?! No wstyd, po prostu wstyd przed duże WU! :)
OdpowiedzUsuńA tak poważnie, to rzeczywiście zaniedbałam sprawę u Ciebie (i u wszystkich innych też...)- przepraszam!
Mam ochotę Cię teraz zrugać za tego całego Janka. Miała być sielanka, święta były, a ty już horrory wprowadzasz! I musiałam sobie przeanalizować wszystkie blondwłose głowy w kadrze, a gdy wpadłam na trop Nowakowskiego, to nie myślałam już dalej. Czy mam ja rację? :D
A ja się przeniosłam, bo na un-poco-de-amor.blogspot.com to już tylko epilog, pył, piach i kurz! (zapraszam serdecznie i tak :D) I jakby co, to mam nowego bloga, jeśli miałabyś ochotę trochę poczytać, to podaję adres: http://bardzo-mrozna-rosja.blogspot.com
Informuj mnie o nowych rozdziałach, jeśli możesz! :)
Buziaki :*
Proszę o wybaczenie, wielmożna pani, za tak wielką gafę popełnioną przez moją nieuważną osobę! :D Nie masz za co przepraszac :**
UsuńAle przecież Janek jest Jankiem.. :/ Wszyscy go nie lubią :/ A co do Piotra N. się nie wypowiem! Będę wredna, ale nie powiem :)
Oczywiście, że wpadnę! (Jak już nadrobię swoje zaległości :))
Poinformuję, obiecuję :**
Jak tylko przeczytałam wyraz blondyn skojarzyło mi się z Kłosem... Ale to moje takie urojenie. Chyba jest go za dużo na moim facebooku xd
OdpowiedzUsuńTak jak dziewczyny na górze napiszę, że Janek to idiota i myślę, że to już taki poziom hard.
Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i zapraszam do mnie na jedynkę :)
http://nie-mysl-o-mnie-zle.blogspot.com/2013/12/1.html
Tak.. Karol + facebook = TOTALNE ZNISZCZENIE xD
OdpowiedzUsuńTy też nie lubisz Janka? Ach.. Ciężki jego los :))