Następnego dnia wypisali mnie i Kubę ze szpitala. Bartek chciał podwieźć mnie do domu, ale się nie zgodziłam. Zamiast tego podwiózł mnie pod halę. Zatrzymał samochód.
- Jesteś pewna, że sobie poradzisz?
- Tak, tak.
- W takim razie do zobaczenia. - powiedział szczerze się uśmiechając. - Dziękuję ci, jeszcze raz, za wszystko.
- Pamiętaj, że w razie czego masz dzwonić.
- Będę pamiętał. - zapewnił mnie i złożył pocałunek na moim policzku.
- Do zobaczenia Kubuś. - rzuciłam w stronę małego Kurka.
- Karolina?
- Tak?
- Nie zapomnisz o nas, prawda?
- Nie zapomnę.
Wysiadłam z auta i ruszyłam żwawym krokiem w stronę domu rodziców.
***
Kiedy wróciłam miała miejsce dzika awantura. Postanowiłam już co zrobię i będę się tego trzymać. Spakowałam wszystkie swoje rzeczy i zostawiając za sobą przeszłość wybrałam numer podany mi przez Bartka.
- Cześć. Dzwonię w sprawie mieszkania.
***
Odkąd zamieszkałam w Rzeszowie moje życie się zmieniło. Byłam szczęśliwa. Tak po prostu. Fabian, mój współlokator, a od kilku miesięcy również chłopak, wie wszystko o mojej przeszłości i rodzinie. Kiedy opowiedziałam mu całą historię, nie mógł uwierzyć, że to prawda, ale koniec końców pojął, że nie żartuje.
Jesteśmy razem szczęśliwi. Spędzamy razem mnóstwo czasu i świetnie się dogadujemy. Kocham go, a on czuje do mnie to samo.
Jestem wdzięczna Bartkowi, bo to dzięki niemu poznałam miłość mojego życia.
Bartek.
Nadal utrzymuję z nim i z Kubą kontakt. Teraz, gdy Bartek gra we Włoszech to ja zastępuję Kubie brata.
Państwo Kurek mają się bardzo dobrze i obecnie mieszkają tutaj, w Rzeszowie. Poznałam ich podczas wizyty w szpitalu. Bartek chciał, żeby jego rodzice poznali dziewczynę, która ocaliła szczęście ich rodziny.
Przesadzał. Nie zmieniło to faktu, że byłam chwalona, wysławiana pod niebiosa, ściskana i ucałowana za wszystkie czasy.
Od tamtej pory co tydzień zabieram Kubę na jakiś mesz siatkówki albo po prostu go odwiedzam, bo chłopak się do mnie przywiązał, z resztą ja do niego też.
Fabian nie ma nic przeciwko temu, a nawet często spędza czas razem z nami.
Jeszcze rok temu powiedziałabym, że moje życie nie ma sensu. Że nie ma miejsca, w którym poczuję się jak w domu. Dziś wiem, że każdy ma swoje miejsce na świecie, ale trzeba je odszukać, bo samo do na nie przyjdzie.
Moje miejsce jest tutaj.
Jestem dziewczyną Fabiana Drzyzgi, przyjaciółką Bartka Kurak i Kuby Kurka oraz przyszywaną córką dla państwa Kurek, którzy wzięli mnie pod swoje skrzydła, i jest mi z tym dobrze.
Już nie czuję się jak intruz.
Teraz mogę w końcu być sobą.
___________________________
___________________________
Ten raz.. ostatni..
Koniec przygód Karoliny. Jakoś mi tak dziwnie.. Chyba dlatego, że to kolejna z rzędu historia, która kończy się dość szybko..
Hymm.. Co powiecie na coś dłuższego?? Nie mówię o żadnym stu odcinkowcu, ale jakieś 20? 25?
Co wy na to??
Do napisania i jak zawsze komentujcie!
Hymm.. Co powiecie na coś dłuższego?? Nie mówię o żadnym stu odcinkowcu, ale jakieś 20? 25?
Co wy na to??
Do napisania i jak zawsze komentujcie!
Czumu koniec???
OdpowiedzUsuńI akurat taki?
Znaczy nie mam nic do Fabiana, ale miałam nadzieję na happy end Karoliny i Bartka, a tu klops, ale nie narzekam. Bo wyszedł ci bardzo fajny klops (to jest zakończenie).
Cieszę się, że Karolina znalazła swoje miejsce na świecie i osoby, które ją kochają w taki, czy inny sposób. Dobrze, że już nie czuje się intruzem, nikt nie powinien się tak czuć. To musi być straszne. Co nie zmienia faktu, że intruzem czuła by się we Włoszech, oj nie! Myślę, że byłoby jej tam bardzo miło. Moim zdaniem, czułaby się tam znakomicie. Wiesz jedzonko i te sprawy.
Jeśli chodzi o coś dłuższego to jestem zdecydowanie na tak! Już nie mogę się doczekać. I jakby dało radę, to coś lekkiego, takiego pół żartem, pół serio. Nawet mogę zaoferować swoją pomoc ;*
Pozdrawiam, Charlie ;*
PS. Jeśli chodzi o informowanie, to może być na nowym blogu, albo na Asku ( ask.fm/Charlie26816 ) lub jeśli wolisz to na GG (49204196). Do wyboru do koloru ;)
Myślałam nad wątkiem Karoliny i Bartka, ale jakoś tak wyszło, że do akcji wkroczył Fabian:)
UsuńWe Włoszech na pewno byłoby jej znakomicie, ale nie jestem pewna, czy dziewczyna o takim usposobieniu i charakterze jak Karolina ma aż tak rozległe marzenia. :))
Nowa historia, która mam nadzieję okaże się już niedługo, to żaden klasyk ani nic w ten deseń. Nie wiem, czy rozdziały będą takie jak planuje, ale mam nadzieję, że się spodoba.
:**
Trzeba marzyć i mierzyć wysoko. Do tego Karolina przeszła pewnego rodzaju przemianę, myślę, że bez problemu dałaby sobie radę. A nawet jeśli miałaby jakieś kłopoty, to Bartek z chęcią by pomógł. Na bank jakiś sposób by znalazł. Nie wnikam jaki ;)
UsuńWszystko, co wychodzi z pod twojego pióra jest świetne. Uwierz mi. Oczywiście, że się spodoba. Jak zawsze ;**
Dziękuję:**
UsuńTo mnie zmotywowałaś! :DD
To ja już czekam na nowość :D
UsuńEhh, jakoś tak dziwnie będzie mi bez tej historii. Już na jej wstępie pisałam Ci, że najbardziej ze wszystkich mnie zaintrygowała i dalej tak jest. ;)
OdpowiedzUsuń+ Liczyłam, tak jak czytelnicza powyżej na jakiś happy-end.. Karolina+Bartek♥ czy coś, no ale.. to w końcu Fabian Drzyzga ;))
+ Dobrze, że Karolina znalazła jakiś mieszkanie i że ma dobry kontakt z Kubą i Bartkiem, że w końcu jest szczęśliwa ^^
+ Hmm.. coś dłuższego,powiadasz??? XD 3 razy tak! Już nie mogę się doczekać kiedy będzie początek! :D + od razu szybkie info dla mnie ;> No i ciekawe czy będzie o siatkówce, czy może polecisz w jakąś inną dyscyplinę sportu, bądź coś kompletnie z nim nie związane?? CZEKAM! <3
Pzdr :3 http://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/
A ja myślałam na początku, że akurat ten wytwór mojej wyobraźni się Wam nie spodoba :)
UsuńCo do nowości.. Standardowo siatkówka, ale powiem szczerze, że myślę również o stworzeniu czegoś innego.. Hymm piłka ręczna? a może coś całkowicie innego? Nie wiem jeszcze :))
:**
Nie to, że jestem zawiedziona, bo tak nie jest. Smutno mi jednak, że Karolina będzie tworzyć idealny związek z Bartkiem oparty na zaufaniu i bezgranicznej miłości, jednak mój scenariusz zakończył się fiaskiem, to nie oznacza, ze nie podoba mi się zestawienie rozgrywającego i dziewczyny. Miłość to dziwny twór. Kochamy tych których się nie spodziewamy. Pewnie, że chciałabym przeczytać coś 20 rozdziałwego i to w dodatku o rzeszowskich środkowych. Marzenie.
OdpowiedzUsuń'Oplotłam ręce na jego szyi, a twarz po której łzy zrobiły sobie rwący potok schowałam w zagłębieniu szyi drażniąc nos kołnierzykiem od klubowej bluzy. Trzymał mnie na rękach na środku pomieszczenia i czułam się jak wtedy kiedy pierwszy raz go przytuliłam. Czułam jakby czas stanął w miejscu. Jakbyśmy byli całkiem sami na tym świecie. Dookoła nas była nicość.'
Serdecznie zapraszam na naiwność ósmą. ostatnią. W niej zakończy sie wszystko. Historia Wojtka i Łucji dobiegnie końca. Jeszcze raz zapraszam na EPILOG.
Heroiczna Naiwność: Epilog.
heroicznanaiwnosc.blogspot.com
Pozdrawiam Anka
Hymm.. Czuję się odrobinę winna?? Liczyłyście na szczęśliwy koniec Karoliny i Bartka, a tymczasem niedobra ja zrobiłam inaczej..
UsuńObiecuję się za niedługo pojawić u ciebie, ale ostatnio mam urwanie głowy:)
:**
47 yrs old Tax Accountant Danielle Bicksteth, hailing from North Vancouver enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Poi. Took a trip to Archaeological Site of Atapuerca and drives a Ferrari 500 Mondial Spider Series I. Spojrz na to
OdpowiedzUsuń